Posiadam je trzy sezony. Moje doświadczenia postaram się opisać w telegraficznym skrócie.
Buty zakupiłem z przeznaczeniem do codziennego użytkowania. Szybki system wiązania składający się z linki kevlarowej oraz samozaciskowego suwaka chowanego w kieszonce, w języku sprawował się bez zarzutu.
Same buty zrobione są z materiału tkanego ripstop. Podeszwa z systemem contra grip wykonana z dość miękkiej gumy, a wypustki na podeszwie w kształcie strzałek dopełniają całości.
Oczywiście pięta jest stabilizowana przez usztywnienie.
Wewnątrz buta znajduje się wkładka systemu Ortholite.
A teraz spostrzeżenia z użytkowania.
- Komfort noszenia: buty bardzo wygodne i lekkie, praktycznie w każdych warunkach sprawdzały się świetnie choć wąski czubek buta może komuś sprawić dyskomfort. Zarówno w lecie jak i w zimie stopa ani się nie przegrzewała, ani też nie marzła zbytnio oczywiście w duecie z odpowiedni dobranymi skarpetami. Podsumowanie dla mnie buty bardzo wygodne choć futrówka w kontakcie z moją kością piętową szybko poległa :(
- Stabilność i przyczepność: zacznę od stabilizacji stawu skokowego, mit o tym, że w góry trzeba nosić buty za kostkę już chyba dawno padł. I ja też to potwierdzam ponieważ w trudnym terenie w trakcie biegu buty sprawiały jak by ich nie było i sięgając pamięcią wstecz nie przypominam sobie faktu choćby najmniejszego podkręcenia stopy. Zarówno na kamieniach, skałach jak i na korzeniach w trakcie podbiegu i zbiegu nie było mowy o braku stabilności. Podsumowanie: dopóki nie zapadasz się ponad kostkę w śniegu but daje radę na 5+. A teraz parę słów o podeszwie. Genialna przyczepność kosztem wytrzymałości. Buty trzymają nawet na wodnym lodzie oczywiście przy pewnej dozie ostrożności. Najlepszym dowodem może być fakt przebieżki na Markowe Szczawiny z parkingu na przełęczy. Padał deszcz i deszcz ze śniegiem, podłoże pokryte było śniegiem, błotem i wodnym lodem . Mijani na szlaku turyści albo szli w rakach, albo je zakładali :). Ja podbiegając miałem pewne obawy co do zbiegu ale okazały się one bezpodstawne. Buty trzymał jak zakręcone. Niestety szczyt Babiej musiałem odpuścić ze względu na grubość pokrywy śnieżnej. W trakcie zbiegu, oczywiście koncentrując się na maksa ani razu nie miałem poślizgu. A co śmieśniejsze ludzie, którzy zakładali raki robili to nadal, a ja kończyłem wycieczkę. Podsumowanie buty bardzo stabilne z niesamowitą przyczepnością choć okupiona wytrzymałością podeszwy. Ale jak to w F1 miękkie opony szybciej się zużywają.
- Podsumowanie: buty godne polecenia. Obecnie dostępne są modele speedcross 4 oraz 5. Zamierzam zakupić, którychś z nich. Podeszwa wygląda na niezmienioną, wkładka również. Z tego co zauważyłem poszerzono czubek buta co powinno poprawić komfort w strefie palców.
Moja ocena 5+.
Zapraszam na kolejna recenzję tym razem Salewa WildFire.
0 komentarze:
Prześlij komentarz