W ostatnim dniu października wybrałem się do lasku na mały spacerek w poszukiwaniu resztek grzybów.
Po dwugodzinnym zwiedzaniu lasu parę sztuk się trafiło. ale najlepsze było to, że napotkałem ślady bytności (tak mi się wydaje) "surfifalofcóf" (pisownia zamierzona. okolica naprawdę piękna.
W otoczeniu widoczne żarnowce, brzozy, młodnik sosnowy, a przed nim, a jakże profesjonalny schron chroniący przed deszczem i chłodem. Najlepiej zobaczcie sami.
Jak widać nie wszyscy posiedli sztukę budowania schronień tymczasowych. Nie dość, że na środku drogi to jeszcze w tak profesjonalny sposób ;(.
Jeśli chciałbyś zobaczyć jak to zrobić po bożemu, to zapraszam na szkolenie.
Ale żeby nie tylko sam ton narzekania było słychać to poniżej efekt spaceru:
Do zobaczenia na szlaku!
Tym Czasem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz